Fotografia produktowa
Ile razy zastanawiałeś się nad tym, czy rzecz która kupiłeś na prawdę jest Ci potrzebna. Konkretnie chodzi mi o to, czy działasz pod wpływem reklamy ? Jeżeli powiesz że nie, to już Ci podpowiem – mylisz się. Każdy z nas funkcjonuje w przestrzeni zakupów dzięki reklamie i na podstawie jej. Kupujemy jak szaleni. Dla siebie , rodziny i dzieci. Kupujemy odzież, zabawki jedzenie. I wielokrotnie nasze decyzje są podyktowane tym, co w danym momencie zobaczymy. To nie jest żadna magia. To jest siła reklamy. A napędem reklamy jest nic innego jak fotografia produktowa.
Prawdziwy fotograf
Fotografia produktowa przechodzi w ostatnim czasie rekonesans. Po suchych latach kiedy reklama polegała tylko na pokazaniu uśmiechniętej blondynki na tle pieczarek. Fotografia produktowa stała się niejako sztuką samą w sobie. A przyczyna jest prosta. A w zasadzie jest ich kilka. Po pierwsze klient stał się bardziej wymagający. To jasne. Rośnie konkurencja, a każdy chce się wyróżniać. A więc stara się wymyślić taką formę reklamy która przyciągnie jak największą liczbę odbiorców. A skoro Ci odbiorcy mają coraz większe wymagania zatrudnia się do tematu fotografia produktowa coraz lepszych specjalistów. Dlatego dla wielkich marek modowych pracują wielcy fotografowie. Kolejną rzeczą jest fakt, że obecnie reklamuje się wszystko. Od spinek do włosów po schabowy przez felgi do auta. Reklama nie ma dla siebie konkurencji. Jest machiną samą w sobie.
Ludzie obecnie studiują i szukają nowych, lepszych kanałów, a ich bezwzględnym sojusznikiem jest fotografia produktowa. Specjaliści w zakresie fotografii także szkolą się w technice robienia zdjęć rzeczą a nie ludziom. Tak abyś kupił konkretny produkt. Nie da się oprzeć tej machinie ani z niej nie korzystać. To zbyt ważny składnik popytu i podaży. Po raz kolejny to powiem, a raczej napiszę – jemy oczami. Jeżeli coś jest atrakcyjne wizualnie od razu patrzymy na to bardziej przychylnym okiem. To naturalna kolej rzeczy. Przyczyna-skutek. Nie oprzesz się temu. Co więcej płyniesz z nurtem.